Piankowe mosty nadziei. Jak nasze klocki trafiły do ukraińskich dzieci

 

Ta historia pokazuje, że pomoc może mieć różne formy — nawet tę, która mieści się w pudle z kolorowymi klockami z pianki.

Są sytuacje, w których nawet najprostsze gesty mogą przynieść ogromną radość. Dla dzieci żyjących w cieniu wojny każda chwila beztroskiej zabawy jest jak promień światła. Dlatego zdecydowaliśmy się podarować to, co potrafimy tworzyć najlepiej — klocki. Nie są artykułem pierwszej potrzeby, ale bywają pierwszym impulsem do uśmiechu. A to w takich czasach często znaczy więcej, niż się wydaje.

Zestawy piankowych klocków Mammutico, które w grudniu 2023 roku dotarły do Kijowa miały bardzo ważne zadanie: pomóc dzieciom znów poczuć się dziećmi. Budować. Niszczyć. Odbudowywać. Śmiać się i tworzyć. Wsparcia udzieliliśmy w ramach programu prowadzonego przez Narodowe Centrum "Mała Akademia Nauk Ukrainy", a w całym procesie ogromną rolę odegrała Fundacja Otwarty Dialog — polska organizacja znana z zaangażowania w obronę praw człowieka i pomoc uchodźcom oraz osobom represjonowanym politycznie. To właśnie dzięki ich doświadczeniu i sieci kontaktów cała akcja humanitarna mogła zostać zorganizowana sprawnie, szybko i bezpiecznie.

Podróż po Ukrainie

Nasze klocki to nie tylko zabawki. To narzędzie, które inspiruje do działania, rozwija wyobraźnię i daje przestrzeń do emocjonalnej ekspresji. W trudnych warunkach wojennych, gdzie dzieci często przebywają w schronach, gdzie nie ma miejsca na plac zabaw, a każdy dzień przynosi niepewność — lekki, bezpieczny zestaw konstrukcyjny może znaczyć naprawdę wiele.

Pierwszym miejscem, które odwiedziły klocki, było Muzeum Nauki w Kijowie — przestrzeń, która od początku wojny stara się być oazą kreatywności i nauki dla dzieci. Następnie klocki były częścią edukacyjnej wystawy w centrum handlowym River Mall — przez miesiąc setki dzieci mogły korzystać z nich w otoczeniu eksperymentów i pokazów naukowych.

Jednak prawdziwa podróż rozpoczęła się później. Wraz z projektem Wędrującego Muzeum Nauki klocki dotarły do ośmiu miast: Czernihowa, Niżyna, Meny, Konotopu, Lubnów, Pryłuk, Podilska i Piwdennego. Od września 2024 do stycznia 2025 były częścią mobilnej wystawy edukacyjnej, która dotarła do ponad 5000 dzieci. Często były to dzieci z rodzin przesiedlonych, mieszkające w pobliżu linii frontu, uczące się w prowizorycznych szkołach lub w ogóle pozbawione stałego dostępu do edukacji.

Niektóre z tych wydarzeń odbywały się w miejscach nietypowych — w salach gimnastycznych, w centrach tymczasowej pomocy, a nawet w schronach, gdzie część eksponatów działała mimo przerw w dostawie prądu. Klocki nie potrzebują zasilania — wystarczą dziecięce ręce i wyobraźnia. A to czyni je wyjątkowym narzędziem edukacyjnym i terapeutycznym.

Dzieci budowały domki, schrony, trony, mosty, labirynty. Wymyślały historie, dzieliły się rolami, planowały, współpracowały. A czasem po prostu budowały po to, by chwilę później zburzyć wszystko i zacząć od nowa. Taka zabawa daje nie tylko radość, ale też poczucie sprawczości — a ono jest fundamentem odbudowy emocjonalnej.

 

Głos z miejsc, gdzie działa wyobraźnia

„Dzieci nie potrzebują wyjaśnień — podbiegają, dotykają, budują. Najczęściej tworzą domki i schrony, w których mogą się schować. Niektóre budują mosty, tory przeszkód, inni tworzą całe miasta” — mówi Ołeksij Biłyj.

„Największą wartością tych klocków jest to, że dają dzieciom możliwość wyrażania siebie. To nie tylko zabawa — to budowanie własnego świata” — dodaje Iwan Bojko.

„Czasem dzieci organizują się w zespoły, ktoś jest architektem, ktoś budowniczym, ktoś planuje dach. Czasem po prostu rzucają się na gotową budowlę i zaczynają od nowa. Wszystko jest możliwe” — opowiada Margaryta Kuźminowa.

„Zabawne sytuacje? Było ich mnóstwo. Ktoś gryzł klocki, ktoś urządzał pogrzeb, ktoś zbudował tron dla królowej i siedział w nim całą godzinę” — śmieje się Anna Dachno.

Na zakończenie

Nasze klocki pojechały tam, gdzie były najbardziej potrzebne — nie jako symbol, ale jako konkretne narzędzie wspierające dziecięcą wyobraźnię, ruch i radość. To była dobrze zaplanowana akcja, zrealizowana we współpracy z doświadczonymi partnerami i skierowana do tych, którzy każdego dnia zmagają się z konsekwencjami wojny.